Kolejny słoneczny dzień. Poranny start a potem droga, która wydawała się szybka. To tylko 30 Mm, ale bez wiatru się dłużyła. Stawialiśmy co się dało – w ruch poszedł również genaker, lecz pomimo chwilowych 6 kts. droga trwała prawie do 19:00. W nowej marinie w Kvina zdjęcie na 350m przed kołem podbiegunowym i złożenie przysięgi Amfitrycie, żonie Posejdona.
Potem znowu wycieczka w góry – niezbyt długa i rozmowy o kolejnym dniu podróży na Lofoty. Mamy nadzieję, że tym razem zawieje.

Jacek