Reasumując – rejsik bardzo przyjemny, nie ponieśliśmy strat w ludziach i sprzęcie. Pogodę w porównaniu z zeszłym rokiem mieliśmy bardzo dobrą. Pokład Starego w Ronne parzył w stopy. Wynajętym autem objechaliśmy Bornholm i za najładniejsze miasteczko jednogłośnie zostało uznane Gudhjem. Na Christianso za postój i prysznic można płacić tylko kartą kredytową. Hafenmajster kodu do wifi nam nie dał. W drodze do Szwecji napotkaliśmy na gęstą mgłę, tak więc radar oraz AIS były nam bardzo pomocne. Nocne wejście do malutkiego porciku w Skillinge było dla młodych żeglarzy ciekawe i emocjonujące. Samo miasteczko można sobie podarować. Lepiej wybrać położone nieco na północ Simrishamn. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Trzebież, gdzie odwiedziliśmy naszych kolegów Jacka i Grzesia, którzy szykują swoje jachty do dalszych i bliższych rejsów. Tutaj też jako pierwszy jacht zatankowaliśmy paliwo w nowo otwartej stacji.
Plany rejsów na przyszły rok już są o czym donosi –
Stefan Reinhard
- Majówka na Starym
- Majówka na Starym
- Majówka na Starym
- Majówka na Starym