sb 1.09:  W ósemkowych szkwałach, w których Hania straciła okulary, o godz. 1415 stanęliśmy w marinie Glenarm w Irlandii Północnej. Uff! Po drodze wydawało się, że nie dopłyniemy – w piątek przed południem dopadł nas silny sztorm z S (dokładnie w dziób), a wiatr i fale zaczęły nas niemal zatrzymywać. Schowaliśmy się za wyspy za przepięknie się nazywającym po szkocku ;-) przylądkiem Ardnamurchan. Płynąc blisko wysp, byliśmy osłonięci od wiatru i mogliśmy spokojniej kontynuować rejs. Udało się. A Irlandia jest naprawdę taka zielona.
Teraz w przeuroczej mieścince Glenarm, gdzie jest tyko pub, sklep z utargiem dziennym ok. 50 funtów i barakowozem z hamburgerami i frytkami, czekamy na następną załogę Starego, którą dowodzić będzie Adam Dacko.

Dziękuję wszystkim trzymającym za nas kciuki – Bolek Rudnik z Załogą.