Jutro częściowa wymiana załogi, zatem krótkie podsumowanie pierwszego tygodnia. Dla mnie (Aga) spełniły się mikromarzenia:

  1. chciałam popływać i jest! przeloty po 2-3 doby w morzu,
  2. byliśmy na kole podbiegunowym,

Spotkały nas też zaskoczenia:

  1. zimna Skandynawia okazała się upalna,
  2. wioska Św. Mikołaja nie była aż tak atrakcyjna, jak myśleliśmy, ale wierzyć w Św. Mikołaja nie przestajemy.
  3. niby wiedzieliśmy, że na Północy będą białe noce, ale słońce, które prawie jednocześnie wschodziło i zachodziło w tym samym miejscu, jednak zaskakiwało.

No i kilka „rzeczy ładnych”:

piękne wschody i zachody słońca i różowo-błękitne morze oraz dzisiejszy park z zalewowymi łąkami i puszystymi krowami,

No i oczywiście nie sposób pominąć wszystkich śmiesznych i mniej śmiesznych zdarzeń przy udziale członków załogi. Dla mnie to już koniec rejsu. Dziękuję całej załodze za te wszystkie wrażenia i wspólne żeglowanie i życzę dalszego udanego rejsu. No i oczywiście pomyślnych wiatrów.

Agnieszka.