Piątek, 14.08.2020

Ostatni dzień żeglowania. Po wieczornym pobycie w domu Ani i Jarka, przy samej zatoce, pospaliśmy dłużej. Co prawda Jarek o dziewiątej wyrwał mnie na kawę do rynku – kawiarnie w marinie były jeszcze pozamykane. Puste ulice Pucka, przestrzeń na bazarach to świetny odpoczynek. Potem, po śniadaniu spacer do Ani na… pieczone śliwki z kruszonką – aż szkoda było wychodzić i z kursu na Kuźnice trzeba było zrezygnować.

IMG_3724.JPG

Ponieważ Igor miał kupiony bilet PKP do Wrocławia na 21. z Gdańska musieliśmy ruszać. Chcieliśmy go zostawić w Sopocie, ale ze względu na kierunek wiatru zrobiliśmy skok na Gdańsk.

AZAH5024.JPG

Z uwagi na zamkniętą kładkę zrobiliśmy postój przy stacji benzynowej obok policji, która stwierdziła, że nabrzeże należy do mariny, a z rozmowy telefonicznej z bosmanem wynikło, że jest to teren policji – w takim razie nikt nie dostał pieniędzy. Igor wyjechał do Wrocławia (bo w sobotę jedzie do Chorwacji) a my zrobiliśmy wędrówkę po starówce z postojem na Gvara i po północy droga do Górek Zachodnich.

IMG_3737.JPG

W sobotę planowany powrót z postojem w Europejskim Centrum Solidarności – edukacja dla naszych dzieci.
Z rozmów za załogą wynika, że wszyscy są zadowoleni. Teraz trzeba jeszcze wymienić się zdjęciami, może Karolina zmontuje film, i za rok znów ruszyć w morze.