Jest godzina 02:02 kolejnego dnia i zabieram się do przekazania ważnych informacji. Pierwsza to świętowanie w Onkel Oskar. Był to szczęśliwy dzień 22. rocznicy Marcina i Kariny, która była obecna tylko zdalnie – drinki mają tam przyzwoite.
Wracając do początku dnia. Poranna pobudka i w drogę na północ.
Podróż była słoneczna. Chmur na niebie brakowało. Praktycznie przez cały czas droga przebiegła na silniku przy wietrze N2 – silnik dawał radę. Widoki szczytów pokrytych śniegiem stały się normą. Marinę Helgeland w Sandnessjøen zdobyliśmy już o 17:00, by po five o clock udać się w górską wycieczkę fiordem. Potem, gdy wszyscy dotarli na jacht, spacer do Onkel Oskar o czym już pisałem.
Jutro z rana krótka podróż fiordem, a w niedzielę planowana droga na Lofoty – zajmie ponad dobę. A tam może ciepła kąpiel w Golfstrom?
Jacek