Dzisiaj rozpoczynamy penetrację Lofotów – z zadaniem naprawy grota. Pierwszy postój, po sprawdzeniu miejsca potencjalnego punktu serwisu, został zaplanowany w Ballstad, Miasteczko bardzo małe ze świeżo wybudowaną mariną. Wielkie okna restauracji dawały wspaniały widok okolicy – niczemu nie ustępowała nawet sauna „palące oko”.
Okazało się jednak, że pani dokonująca serwisu wybrała się na emeryturę i musieliśmy wybrać kolejny punkt potencjalnej naprawy. Ruszyliśmy zatem do stolicy Lofotów.
Droga, ze względu na siłę wiatru była powolna. Do Svolvaer dotarliśmy dopiero o 1900. Na miejscu okazało się, że serwis dla żagli znajduje się niecałe dwa kilometry od mariny. Tak więc rano na rower i do szwalni – mamy nadzieję, że jeszcze jutro uda się dotrzeć do kolejnej mariny Lofotów, a w oczekiwaniu na to czas na podniebne górskie wędrówki.