Z pokładu Szpona: W nocy na morzu wiało 2B, może z plusem. My liczyliśmy na 3B. Rano mijaliśmy Kapellskär.
Nieco później już w drodze szkierami do Sztokholmu mijaliśmy bezludne wyspy dla „kormoranów”. Ich dominującym elementem są toalety z wentylacją na nasz farwater. Nie da się tego nie zauważyć.