Panorama, Stavanger 19.09.2011 1400 CEST
Dopadła nas typowo wrześniowa pogoda w kratkę. Wiatry od 0B do 7B zmieniające swą siłę tak szybko i często że nie nadążamy ze zmianą żagli. W niedzielny poranek dotarliśmy do Lysefjordu. Przewodniki nie kłamią – jest rzeczywiście zachwycający i w pełni zasługuje na miano jednego z najpiękniejszych na świecie. Dotarliśmy do samego końca, stając w Lysebotn, skąd załoga wybrała sie na wycieczkę na pobliskie szczyty. Żałujemy nieco, że pogoda nie pozwoliła nam podziwiać fiordu w słońcu. Nie można jednak
mieć wszystkiego, a my przynajmniej mamy ciepło. Nad ranem stanęliśmy w Stavanger, szykującym się juz chyba do zimowego snu, bo mariny puste. Nie zagrzejemy tu długo miejsca – dziś na wieczór wychodzimy w kierunku Kristiansand… a może zajrzymy jeszcze w jakąś dziurę po drodze . Zobaczymy. Prognozy mówią o wietrze o umiarkowanej sile i raczej z korzystnego kierunku, więc pewnie wkrótce znów sie odezwiemy.
Pozdrawiam w imieniu Załogi i swoim.
Jacek
Około 2 nad ranem osiągnęliśmy Bergen, po surfingu na skotłowanym oceanie, czemu sprzyjał baksztagowy kurs i wiatr 6-7B. W Bergen powitał nas za to bezwietrzny, słoneczny poranek. Stoimy w Bryggen tuż przy targu rybnym. Oferta owoców morza na straganach może przyprawić o ból głowy i portfela a kulinarnym skutkiem takiego sąsiedztwa był obiad makaronowo-łososiowy. Odnieśliśmy pierwszy spektakularny sukces w polowaniu na kraby. W naszym koszu znaleźliśmy jednego ale za to mocno wyrośniętego przedstawiciela gatunku oraz rozgwiazdę. Bergen jest niezwykle urokliwe ze swoimi drewnianymi domami i drewnianymi chodnikami. Nasz banner wyprawowy wywieszony na burcie wzbudził duże zainteresowanie mieszkańców, którzy dopytywali się o to „jak tam było na Svalbardzie”. Dziś mieliśmy na jachcie niespodziewaną i bardzo miłą wizytę. Odwiedził nas, mieszkający w Bergen, nasz kolega klubowy i jeden z pierwszych, po wodowaniu Panoramy, jej kapitan, kpt. Maciek Spasowski. Gościliśmy Maćka na śniadaniu . Obiecał tez oddać nam cumy ;). Ok. południa wyruszamy w kierunku Stavanger.
W załączeniu parę aktualnych fotek. Obejrzyj galerię (kliknij)
pozdrawiamy
Jacek i Załoga Panoramy.
Panorama, Alesund, 14 września 2011, 1419 CEST
Meldujemy się z Alesund. Droga z Kristiansund to była spokojna żegluga pod wszystkimi żaglami a nawet trochę więcej niż wszystkimi, ponieważ w ramach szkolenia postawiliśmy również apsla. Dwukrotnie przystanęliśmy też żeby złapać cos na obiad. Nie jest to co prawda tak łatwe jak na Lofotach i trzeba kilkukrotnie zmienić miejsce żeby trafić na ławice dorsza ale ostatecznie obiad rybny miał, kolejny raz miejsce. Królową połowu została Karolina, co widać na załączonym zdjęciu. Do Alesund weszliśmy wczesnym popołudniem, po
zakończeniu połowu. Stoimy w zacisznym kanale portowym, w centrum miasta. Trafiliśmy tu dzięki podpowiedzi Maćka, która okazała sie strzałem w 10. Próba połowu krabów w kanale portowym do specjalnie w tym celu zakupionej klatki, zakończyła się, jak na razie, wynikiem 1:0 dla krabów. Dziś wdrapaliśmy się na górę Aksla skąd podziwiać można panoramę miasta. Ponieważ zapowiadane silne wiatry nie pojawiły się w okolicy, planujemy wyjście w kierunku Bergen wczesnym popołudniem.
Po drodze przejdziemy obok wyspy Runde, znanej z siedliska niezliczonych stad ptactwa – maskonurów, kormoranów i bernikli (niezliczone to nie jest dobre słowo – jest ich tam ok. 500 000)
Pozdrawiamy serdecznie kibiców.
Jacek i Załoga Panoramy
Załoga XI etapu zameldowała sie na burcie w sobotę o1400. Jacht został wzorowo przygotowany przez kpt. Roberta Chorążewskiego i jego Załogę, więc przejecie odbyło sie bardzo sprawnie. Do wieczora trwało uzupełnianie zapasów i zapoznawanie się załogi z jachtem.
W nocy niespodziewanie niebo rozświetliła zorza polarna. Niesamowity spektakl trwał do północy. Niedzielnym rankiem ruszyliśmy w drogę w kierunku Kristiansund niesieni baksztagowa Szostka. Na gładkiej wodzie biliśmy rekordy prędkości, przekraczając chwilami 9 węzłów.
Po południu wiatr siadł ale za to pojawiły się zaciszne zatoczki, w których upolowaliśmy 4 dorodne dorsze, 4 tłuste makrele i turbota! Agregat hałasuje, ryby w piekarniku pieką się na kolację a pełna wrażeń załoga pozdrawia.
Jacht Panorama dotarł do portu Trondheim w dniu 09.09.2011 o godz. 0739 CEST, bez strat w ludziach i sprzęcie.
Zapowiada się piekny, słoneczny dzień. Czekamy na kapitana i załogę XI etapu w Marinie Skansen, pierwszy pirs od zachodniego wejścia.
Robert i Załoga
A jednak stało się ! Nieśmiało powiało z NE i po 32 godzinach dudnienia nastała cisza a Panorama przyozdobiła się znowu żaglami.
Nasza pozycja na 1720 CEST 64st.02,4’N, 009st.44,6’E.
Pozdrawiamy.
Załoga Panoramy
Panorama, 08.09.2011, 0716 CEST
Hallo, hallo, tu Panorama. Jacht żaglowy, chwilowo o napędzie mechanicznym.
Płyniemy pod wiatr wykorzystując dieselgrota. Plomby już nam powypadały, a uszy chyba obumarły, bo nikt juz nie zwraca uwagi na ten dudniący wynalazek.
Nie zanosi się na odpoczynek dla uszu, bo wcześniej zapowiadany na czwartek NE raczej nie nadejdzie.
Nasza pozycja na godzinę 0715 CEST: fi: 64st.43’N, lambda: 010st.54,8’E.
Pozdrawiamy.
Załoga Panoramy